skip to main |
skip to sidebar
Pierwszy trening Dżunka :D
Więc w czwartek odbył się mój pierwszy trening karate. Było bez dwóch zdań rewelacyjnie. Mam teraz mniej czasu na bloga ale wy na pewno też macie swoje pasje i nimi się kierujecie. Więc pisać będę głównie w weekendy. A karate mam też jutro, urodziny młodszego kuzyna oraz dyskotekę w środę więc na bank nie napiszę do was w te dni. Ale co z karate? Uczyliśmy się dwóch ciosów, niby na pierwszy rzut oka łatwych ale z praktyki trudnych. Tylko, że załamałam się jak zobaczyłam, że z kuzynem jesteśmy 3 najstarsi (chodzę na karatekę z Woolfinem :) ). Żenujące, ale Dżunek z byle powodu nie zrezygnuje. Dżunkowi się bardzo podoba na karatece :)
Wasz kochany Dżunko ;)
Bardzoo możliwe ,że też będę chodziła na karate O.O Fajnie jest.? ^^
OdpowiedzUsuńKatex ;p
Zarąbiście :D Tylko po rozciąganiu trochę nogi bolą, wiesz, 30 minutowa rozgrzewka, a reszta jest przeznaczona ćwieczeniu ciosom i blokom, jakoś tako. Przynajmniej u nas tak jest :)
OdpowiedzUsuńLuncia (Nie chciało mi się logować xD)